Ten news jest nieaktywny.
Mo�esz zmieni� jego widoczno�� w panelu administracyjnym strony klubowej.
- autor: LZS1939, 2014-10-05 19:07
-
Wygrywamy w Górnie 3-1. Bramki zdobyli: A.Śnios,D.Warchoł,M.Warchoł. Pomimo braków kadrowych zdołaliśmy odnieść zwycięstwo,chociaż gospodarze szczególnie w II połowie mocno zaatakowali,ale Sebe pokonali tylko raz choć szans mieli o wiele więcej. Szersza relacja w rozwinięciu----->
Do Górna pojechaliśmy prawie gołą jedenastką,na rezerwie został jedynie Robson. Z różnych powodów zabrakło Mariusza,Tysiąca,Damiana czy Waldka a Szaścik dojechał w ostatniej chwili. Szansę od pierwszej minuty na lewej pomocy otrzymał młodzieżowiec Kamil Marchut. Początek spotkania to przejęcie inicjatywy przez nasz zespół i stworzenie kilku ciekawych sytuacji,po których jednak gola nie zdobyliśmy bo zabrakło celności. Gospodarze po niecałym kwadransie się nieco przebudzili i zaczynali coraz śmielej przedostawać się pod naszą bramkę,pierwsze strzały były niecelne lub zbyt słabe żeby mogły zaskoczyć Sebe. Górnovia próbowała grać prawą stroną gdzie trochę mieszał jeden z pomocników i podłączający się pod akcje obrońca i trzeba przyznać,że mieliśmy z nimi najwięcej problemów. Poważniejsze ostrzeżenie przyszło w okolicy 20 minuty po tym jak jeden z graczy gospodarzy będąc sam na 12-14m na nasze szczęście uderzył w sam środek bramki. Z naszej strony próbowaliśmy coś kombinować,ale bez rezultatu. W końcu w jakiejś 28min wychodzimy na prowadzenie. Dośrodkowanie gospodarzy przejmuje Seba,który wyrzuca piłkę na środek do Mańka,ten z pierwszej przedłuża do Gacka,a Gaco z pierwszej do Andrzeja,który popędził sam na sam i okazji nie zmarnował-jak widać wystarczyło 3 podania. W 35 minucie było już 2-0 po praktycznie identycznym rozegraniu. Seba mocnym wykopem uruchamia Mańka a ten dogrywa do swojego brata i jest 2-0,tym razem podań było aż lub tylko 2. Cieszy w końcu przełamanie Gacka,który w tej rundzie miał na swoim koncie tylko 1 zdobytego gola (a szans w poprzednich meczach miał pełno). Do przerwy 2-0. Na II połowę wychodzimy z zamiarem kontrolowania wyniku i celem szybkiego nie stracenia bramki. To drugie udało nam się realizować przez niecałą...minute. Gospodarze zdobyli bramkę po jednej ze wrzutek,napastnik zamknął akcje i głową pokonał naszego bramkarza. Grając bez szybkich pomocników na bokach ciężko nam było cokolwiek skonstruować,tym bardziej że gospodarze ruszyli w poszukiwaniu wyrównującej bramki i zamknęli nas nieco na własnej połowie. Pełno roboty miał Seba,który na nudę nie mógł narzekać. Do tego Jogo doznał lekkiej kontuzji ale że na zmiane nie było nikogo (Robson wszedł w przerwie za Topora) to jakoś musiał dotrwać do końca. Gospodarze rozgrywali piłkę z jednej strony na drugą na wysokości 20-25m,próbowali wrzutek,strzałów ale wszystko "ściągał" Seba. Górnovia idealną okazje miała w ~65min. strzał z 5m ofiarną interwencją zatrzymuje jednak Seba. Chwile potem na 35m od naszej bramki piłkę traci jeden z gospodarzy,przejmuje ją Andrzej i gra na wolne pole do Gacka,który pędzi sam na sam razem z próbującym gonić go obrońcą,oddaje w końcu strzał,który broni bramkarz,jednak piłka spada na 3-4m przy słupku a tam zamyka akcję Maniek,który o sekundy szybszy od obrońcy podwyższa na 3-1. Bramka daje nieco spokoju i pewien zapas. Jakiś kwadrans przed końcem z boiska za drugą żółtą wylatuje Daniel i kończymy w 10. Jasne wtedy stało się,że musimy wygraną za wszelką cenę dowieźć do końca. Górnovia nadal ostrzeliwuje naszą bramkę ale dobrze rozgrzany Seba nie ma zamiaru wyciągać piłki z siatki. Do końca nic się nie zmienia i odnosimy 7 już w tej rundzie zwycięstwo.